W muzeum Schaffen w Winterthurze odbyło się spotkanie pisarza Alberto Prunetti z migrantkami i migrantami na tematy, które leżą mu na sercu: samostanowienie, zdolność do oporu, wymyślone i utrwalone stereotypy, które łączą się z klasą robotniczą.
Od czasu Amianto, powieści, która prawie zniknąła w szufladzie autora, jako, że przez konserwatywnych obserwatorów uznana jako nieprzystająca do włoskiego rynku literackiego, minęło już parę lat. Lata po publikacji pozostaje Amianto żywo dyskutowanym tekstem, czytanym i tłumaczonym na kolejne języki. Amianto opowiada historię Renato Prunetti, spawaczu i ojcu autora, który w wyniku długotrwałego kontaktu z azbestem zachorował i zamrł. Prunetti oddaje swojemu ojcu cześć unika jednak wpadania w rolę ofiary. Zanjdziemy tam ironię, satyrę, złość, wyczucie historii i dużo miłości do ojca. Powieść ta staje się początkiem literatury Working Class we Włoszech. Dzisiaj, gdy klasa pracująca nie odgrywa już takiej roli we Wloszech ani wi nnych krajach, gdy już nie jest cool, zaczyna sama opowiadać własną historię by wyjść z cienia i przejąć narrację od tych, którzy często opowiadają o niej źle. Oprócz swojej roli jako pisarz, Prunetti był też mediatorem kultury. Razem z byłym kolektywem fabrycznym GKN założył w 2022 r. Międzynarodowy festiwał kultury poświęcony klasie robotniczej: Campi Bisenzio Festiwal Literacki Klasy Pracującej we Florencji.
Teksty te to nie wojownicze pamflety. Opowiadają o różnych losach, różnych kontekstach pracy, marzeniach o wolności, miłości, przemijaniu, stawianiu oporu, solidarności, smutku i porażkach ludzi pracy. To teksty w, których cielesność i marzenia zajmują ważne miejsce. Teksty pisane przez kobiety, migrantów, dzieci wychowane w środowisku robotniczym, ludzi z dolnych sfer, którzy próbują przebić się w świecie zdominowanym przez blichtr i burżuazję. Inspirowani tą literaturą Grupa Interesów Migrantów Unii regionu Zurych Schaffhausen, zorganizowała panel dyskusyjny pt.: 'Naszym głosem. Historia pracy, migracji i oporu'. W dniu 26 października, w Muzeum Schaffen w Wintherhur, Angela Siciliano, pracownica branży gastronomicznej i aktywistka Unii, otwarła dyskusję przypominając, że opis życia klasy robotniczej często odpowiada stereotypom, traktuje się ją z pobłażaniem: „podczas kampanii na rzecz pensji minimalnej, w którą się bardzo zaangażowałam, zobaczyłam, że media przedstawiaja mnie jako biedną kobietę a nie jako kogoś kto walczy o swoje prawa i godność. W pewnym momencie jakaś kobieta, chciała mnie zaprosić na Pizzę, na wypadek gdyby inicjatywa przepadła. Odebrałam to jako policzek“. Prunetti przypomniał, że „opowieści i opisy ludzi pracy, nie tylko literackie, prawie wyłącznie są w rękach ludzi, którzy nie maja żadnego kontaktu z klasą robotniczą. Dlatego ważnym jest by nie być opowiadanym lecz by samemu opowiadać w pierwszej osobie“. Jedną z tych, która nie daje «się opowiedzieć» lecz sama przedstawia swoje doświadczenia, jest Catia Porri, byłe ukryte dziecko (w czasach pracy sezonowej Szwajcaria nie pozwalała na przywożenie dzieci. Wielu pracowników je ukrywało), zaproszona przez Unię do okrągłego stołu, opowiadała: „To było dla mnie ważne jako córka pracownika sezonowego opowiedzieć swoją historię. Nie po to by wzbudzić litość lecz ku przestrodze. Niestety nie dla wszystkich sytuacja się poprawiła. Migrantki i migranci w dalszym ciągu ryzykują zbyt dużo. Gdy popadną w biedę i będą skazani na pomoc socjalną. Ubiegający się o azyl żyją w bardzo złych warunkach, łączenie rodzin to dla wielu fata morgana, sytuacja sans papiers jest nie do przyjęcia – by wspomnieć tylko o kilku problemach“ Pod koniec wieczoru wszsyscy uczestniczy wyrazili swoje poparcie dla pracowników huty Gerlafingen, której grozi likwidacja.
*Autor redaktorem Area, gazaty Unii w języku włoskim